Buchty to mięciutkie maślane bułeczki nadziewane powidłami, owocami lub serem, pieczone jedna przytulona do drugiej. Przepis na nie znalazłam w książce Elizy Mórawskiej "White plate" i choć oryginalnych nigdy nie jadłam, te smakowały mi do tego stopnia, że dziś robię je jeszcze raz :-)
500 g mąki pszennej
70 g cukru
70 g miękkiego masła
2 jajka
170 ml ciepłego mleka
25 g świeżych drożdży
1 łyżeczka startej skórki cytryny
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu waniliowego
powidła śliwkowe lub marmolada morelowa
Drożdże rozkruszyć i dodać łyżeczkę cukru. Gdy się roztopią dolać mleko, wsypać łyżkę mąki i wymieszać. Odstawić na 10 minut. W tym czasie do dużej miski wsypać mąkę, dodać masło, jajka, resztę cukru, wanilię i skórkę cytrynową. Na końcu dodać rozczyn i zagnieść ciasto. Kiedy ciasto będzie gładkie i lśniące uformować z niego kulę, włożyć do miski, przykryć i odstawić do podwojenia objętości.
Po tym czasie odrywać kawałki wielkości orzecha włoskiego ( ja robiłam troszkę większe) rozpłaszczać w dłoni, na środku kłaść łyżeczkę powideł i zlepiając brzegi ciasta nad nadzieniem, lepić bułeczki. Buchty układać na nasmarowanej olejem tortownicy, zlepieniem do dołu, w odstępach ok 2 cm. Odstawić pod przykryciem na ok. 30 min do napuszenia. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 160 st. C. Bułeczki piec około 35 minut, po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz