Dziś zapraszam na ciasteczka rodem z Australii. Niech was nie zniechęci połączenie kokosa i płatków owsianych. Są naprawdę przepyszne, chrupiące zaraz po upieczeniu, mięknące z każdym kolejnym dniem. Idealne na drugie śniadanie do mleka :-) Ich tajemnicza nazwa pochodzi od Ausralian and New Zealand Army Corps (ANZAC). Legenda głosi , że były wysyłane przez żony żołnierzy za granicę. Ich składniki zostały dobrane tak, żeby ciasteczka wytrzymywały bez problemu podróż z Australii do żołnierzy walczących w Europie podczas I Wojny Światowej.
85g płatków owsianych
85g wiórków kokosowych
100g mąki
80g cukru (najlepiej drobnego, do wypieków)
100g masła
1 łyżka złotego syropu (golden syrup), można zastąpić płynnym miodem
1 łyżeczka sody + 2 łyżki wrzącej wody
W misce wymieszać płatki, wiórki, mąkę i cukier. Masło włożyć do rondelka i rozpuszczać na małym ogniu. Dodać łyżkę złotego syropu. Wymieszać. Sodę rozpuścić we wrzącej wodzie. Dodać do rozpuszczonego masła z syropem. Dokładnie wymieszać. Połączyć zawartość rondelka z suchymi składnikami. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Lekko spłaszczać je dłonią. Rozkładać na blaszce, zachowując odstępy ( ciastka mocno rozlewają się na boki).
Piec 8-10 minut w 180 stopniach. Można w połowie pieczenia lekko spłaszczyć je łyżką. Po wyjęciu z piekarnika odczekać chwilę, następnie studzić ciastka na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz