To moje drugie podejście do tego ciasta. Wcześniej robiłam je latem i szczerze mówiąc wówczas nie wprawiło mnie w zachwyt... ale teraz już wiem, że podstawą sukcesu w przypadku tego ciasta są kwaśne, winne i twarde jabłka. Dopiero teraz zrozumiałam, dlaczego szarlotka ta święci triumfy na tak wielu blogach kulinarnych :-) Polecam!
Jabłka:
1 kg kwaśnych i twardych jabłek ( ja użyłam Renety)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
cukier waniliowy
cukier
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny.
Kruche ciasto:
1/2 kg mąki
200 g masła
1 filiżanka cukru pudru
2 żółtka
2 łyżki kwaśnej śmietany
szczypta soli oraz 1 białko
Jabłka obierz, przekrój na pół, usuń gniazda nasienne i przełóż do miski, posyp cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem, dodaj skórkę z cytryny. Wymieszaj tak, aby przyprawy pokryły jabłka. Przykryj i odstaw na 2 godziny.
Z pozostałych składników przygotuj kruche ciasto: mąkę posiekaj z masłem, dodaj cukier, żółtka, śmietanę i sól. Zagnieć, wyrób ( można to zrobić również mikserem) i włóż na 2 godziny do lodówki.
Rozwałkuj połowę ciasta i wyłóż nim dość niską formę, o średnicy ok. 26 cm. Posmaruj surowym roztrzepanym białkiem i ponakłuwaj widelcem. Ciasto należy wstępnie podpiec ok 15 minut w temp. 160°C. Na podpieczonym cieście ciasno ułóż odsączone jabłka ( brzuszkami do góry), przykryj resztą rozwałkowanego ciasta i piecz godzinę w temp. 160°C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz